Jednak zabraklo koncowej sceny smierci... Juz mogli chociaz ujawnic odglosy;/
Hm! Zadziwiająca ta potrzeba krwi u współczesnego widza(czytaj:konsumenta). Pewno na filmie "Fahrenheit:9/11" zastanawiało Ciebie "dlaczego u diabła twórcy wycięli scenę uderzenia samolotu w WTC, a pozostawili same głosy".
Pokazać nie mogli, bo scena ta nie była nakręcona - Threadwell nie zdążył zdjąć osłony obiektywu. Nawet jeśli, to i tak nie zostałoby to ujawnione, podobnie jak odgłosy - Herzog wyjaśnia dlaczego, w scenie odsłuchu nagrania. Między innymi, żeby jego była dziewczyna nigdy nie przesłuchała zapisu taśmy.
Co do filmu - obrazki świetne, narracja świetna, wywiady świetne, ale tytułowy bohater jest w takim samym stopniu godnym uwagi pasjonatem natury, co irytującym kretynem. Strasznie mnie denerwowała jego gadanina, co nie zmienia faktu, że film bardzo dobry. 8/10
te odgłosy są do odsłuchania w necie, trochę mnie to zdziwiło bo musiał być jakiś przeciek(może ta babka..). moim zdaniem dobrze, że nie wstawiono ich do filmu, to najlepszy dokument jaki widziałem do tej pory.
Zapewne autor posta już tutaj nie zajrzy, ale dla "potomnych"- te nagrania, według strony yellowstone-bearman.com, są fałszywką, a Jewel Palovak, była dziewczyna Treadwella, nadal jest w posiadaniu autentycznego nagrania i nie planuje ujawniania go.
mam nadzieję, że posłucha herzoga i zniszczy je. nie wiem, czemu miałby służyć odsłuch tej taśmy. koronerowi potrzebny był do ustalenia okoliczności śmierci.
do założyciela tematu- myślisz, że posłuchanie odgłosów męczarni pomoże Ci zrozumieć coś? śmierć? życie? ból? treadwella? niedźwiedzia grizzly?
jasne...... pewnie zależy Ci na dawce adrenaliny.
pojedź na alaskę i poczuj to w realu.
Wszystkie audio w sieci to fałszywka.
"Have you listened to the supposedly "real death audio" that is floating around on the internet, including UTube and is it real? I have heard it and no it is not real but a fake or spoof.
Jewel Palovak still holds the real tape and has no plans to release it. I hope that she never does"
Nie prawda szukałem nagrania przez dłuuuuugi czas, niema tegop nagrania i nie bedzie
jesli mam być szczera to wg mnie osoby, ktore chcą słyszeć agonalne krzyki kogokolwiek są chore i nie usprawiedliwia tego zadna ciekawosc.
O zgrozo! Jak Treadwell mógł nie nakręcić sceny własnej śmierci?! Doprawdy straszne.
Tak na marginesie bohater dokumentu dostał to o co się prosił od kilku lat, żal mi natomiast dziewczyny. Jeśli chodzi o odgłosy z taśmy to nie bardzo rozumiem po kiego czorta w ogóle o nich wspomnieli skoro nie zamierzali ich ujawniać? I kolejne pytanie? Po co podarowali kasetę jego przyjaciółce? Jeżeli naprawdę nie miała zamiaru jej odsłuchać, to mogla odmówić przyjęcia. Równie dobrze nagranie mogłoby pozostać w archiwum, jako materiał dowodowy.
Herzog też jest chory skoro chciał odsłuchać nagranie? osobiście nie czuje wielkiej potrzeby odsłuchania tego, wystarczy mi reakcja byłej dziewczyny Treadwella, rada samego Herzoga by nigdy tego nie słuchała i opis koronera, by wiedzieć, że jest to coś strasznego, ale jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy patrzą na film jako na dzieło artystyczne, które zyskałoby na wydźwięku gdyby zawarto tą taśmę.
Komentarz całkowicie nie na miejscu, sugerujący, że osoba pisząca nie zrozumiała prostego przekazu płynącego z obrazu Herzoga.
Zawiódłbym się, gdybym usłyszał dźwięki zarejestrowane podczas ostatnich chwil życia Treadwella, którego ekspedycje przedstawione zostały jako całkowite, obsesyjne, oddanie się w objęcia surowej natury Alaski, będącej dla niego czymś w rodzaju azylu przed światem cywilizowanych ludzi. Nagrania te mogłyby zburzyć wymowę całego filmu i byłyby policzkiem wymierzonym głównemu bohaterowi, który z narażeniem życia ukrywał się przed ciekawskimi ludźmi próbującymi wtargnąć do jego królestwa. Wykorzystanie zarejestrowanych nagrań mogłoby podkreślić groteskowość finału ekspedycji głównego bohatera, zszokować widza, ale moim zdaniem byłoby to zbyt efekciarskie. Uważam, że reakcja byłej dziewczyny i dokładny opis zawartości taśm to najlepsze z możliwych rozwiązań.
Ten film to dokument - powinien być realistyczny. Musi być jakieś podsumowanie - bolesne, ale piękne.
A tak - pozostawia widza jakby... hm, oszukanym. To bardzo dziecinnie naiwne.
Być może jako dokument film by zyskał, ale nie jako produkcja sama w sobie - w tym momencie ma etykietę "powyżej 15 roku życia", gdyby ujawnili to nagranie, ograniczenie wiekowe poszłoby w górę, a dla twórców to źle ;) Zresztą nie chodzi jedynie o to, że teoretycznie jakiś nastolatek nie powinien tego filmu widzieć (znając życie nastolatkowie byliby pierwsi do oglądania, choćby tylko ze względu na nagranie). Sama będąc osobą dorosłą nie chciałabym słyszeć umierającego człowieka masakrowanego przez niedźwiedzia, a nie uważam się za osobę szczególnie wrażliwą. Takich ludzi na pewno znalazłoby się więcej (dowód choćby powyżej), więc krąg potencjalnych odbiorców znacznie by zmalał.
Druga rzecz, to szacunek do zmarłego i jego bliskich. To coś, o czym ludzie w swojej wścibskości coraz częściej zapominają, ale tak, takie coś nadal istnieje. Każdy, kto twierdzi, że nagrania powinny znaleźć się w filmie niech się przez chwilę zastanowi, czy też byłby za publikowaniem takich rzeczy gdziekolwiek, gdyby chodziło o kogoś z jego rodziny, przyjaciół lub o niego samego. To tak jak w przypadku każdego innego wypadku czy katastrofy- zawsze jest mnóstwo wścibskich gapiów bez odrobiny empatii, których interesuje tylko zaspokojenie swojej ciekawości, bo nikomu przez myśl nawet nie przejdzie, że na miejscu poszkodowanych mogli być oni. To nieludzkie i takich rzeczy po prostu się nie robi, nieważne czy to film dokumentalny czy nie.